Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapowiedział realizację rządowego Planu Rozwoju Retencji.
W jego wyniku w kraju ma ponad dwukrotnie wzrosnąć ilość retencjonowanej wody. Czy oznacza to, że w końcu zrealizowany zostanie planowany od kilkudziesięciu lat zbiornik ścinawsko-piorunkowicki?
Zbiornik położony między Ścinawą Nyską, Ścinawą Małą, Piorunkowicami i lasem koło Rudziczki, byłby największym akwenem wodnym w powiecie prudnickim, ale o charakterze granicznym, ponieważ jego północna część znajdowałaby się w gminie Korfantów i w powiecie nyskim.
Plany realizacji zbiornika sięgają lat 70. XX w., a jego budowa zawsze była odkładana i przesuwana w kolejnych rządowych i regionalnych programach na rzecz innych tego typu zadań. Miejscowy plan przestrzennego zagospodarowania sołectwa Piorunkowice zawiera nie tylko tereny, które zalane będą wodą, ale również położone przy planowanym brzegu działki z zabudową letniskową oraz obszary sportowo-rekreacyjne.
Plan rządowy związany jest ze zmianami klimatycznymi, coraz częstszymi suszami i gwałtownymi zmianami pogodowymi, w tym powodziami. Minister Gróbarczyk podkreśla, że Polska posiada jeden z najniższych współczynników retencji w Unii Europejskiej, magazynując zaledwie 6,5 proc. zasobów wodnych. Ten udział ma się w ciągu najbliższych lat zwiększyć do 15 proc.
– Jak powiedział minister, plan zakłada omówienie elementów planu z samorządami do końca tego roku, aby w przyszłym nadać Planowi Rozwoju Retencji status programu wieloletniego i zapewnić mu finansowanie- informuje Samorządowy PAP. – Pozwoli to m.in. występować o finansowanie z funduszy UE na następną perspektywę budżetową.
Wartość całego programu miałaby się zamknąć w kwocie 12 mld zł. Zainwestowane pieniądze mają przynieść wymierne korzyści, do niwelacji kosztów naprawy skutków powodzi i podstopień, po zmniejszanie nieurodzajów spowodowanych suszą.
W powiecie prudnickim program retencji realizowany jest w większym zakresie jedynie przez Lasy Państwowe, które budują na swoich terenach niewielkie zbiorniki wodne (m.in. koło Prudnika, Dębowca i Niemysłowic).
Artykuł opublikowany został w „Tygodniku Prudnickim” z 10.10.2018, nr 41 (1448). Gazeta dostępna jest również w e-sprzedaży: e-kiosk.pl.
Dziwne, że żaden kandydat nie wspomniał o tym zadaniu w swoim programie wyborczym. Przydałoby się takie jezioro, jeszcze lepiej gdyby były bliżej Prudnika.
Nikt nie zainwestuje nad tym zbiornikiem w infrastrukture turystyczno-wypoczynkowa, Juz widze tablice ostrzegawcze- Zakaz kapieli,Teren zbiornika retencyjnego zakaz wstepu i wedkowania pod kara….itd