Gdy Wy błogo odpoczywacie w domowym zaciszu, oni zawijają rękawy i biorą się do roboty. Od października, wieczorami, trwają prace przy budowie „żywej szopki” w Białej.
To już trzyletnia praktyka, która niedługo zasłuży na miano lokalnej tradycji. Ojciec Waldemar Wołowski, wikary bialskiej parafii i pomysłodawca budowy szopki, stara się, by z każdym rokiem akcja była coraz bogatsza, ciekawsza i silniejsza w doznania duchowe i cielesne.
– Zmieniamy konstrukcję szopki, jest większa, bardziej przypomina szopę. Budowę rozpoczęliśmy w pierwszej połowie października – mówi o. Waldemar. – Dzięki środkom pozyskanym podczas „żywej szopki” oraz festynów parafialnych udało się częściowo uporządkować podwórze, wybrać ziemię, nawieźć kamień. W miejscu, gdzie znajduje się szopka, położona została kostka granitowa.
Podczas świąt w szopce będą m.in. koń, osioł, alpaki, kozy, barany oraz ptactwo. Te ostatnie nie są już nie tylko wypożyczane, ponieważ parafia ma już własną hodowlę, m.in. pawia. Szopka będzie już na tyle solidną konstrukcją, że już nie będzie demontowana i będzie służyć w innych celach podczas całego roku.