W tym roku degradacja niezagospodarowanych części byłej fabryki „Frotex” w Prudniku znacznie przyspieszyła. Bez trudu w dzień na tym terenie spotkać można osoby pozyskujące elementy konstrukcyjne, które można spieniężyć na złomie.
Nielegalna rozbiórka osiągnęła zastraszające rozmiary, ponieważ wyciągane ze ścian i dachów elementy doprowadzają do zawalania się całych fragmentów budynków. Nie oszczędzono nawet byłej portierni, której ruiny znajdują się bezpośrednio przy chodniku ulicy Nyskiej.
Warto dokumentować, jak postępuje niszczenie budynków. Ten obraz naszego pokolenia zostawimy dzieciom i wnukom.
Fotografie: Marek Koteluk, film: Maciej Godlewski.
Fatalnie to wygląda. Cześć zabudowań uratowano, szkoda że taka spora część poszła w ruinę.
Polnische Wirtschaft!
W 2009 roku po konsultacjach z OWKZ (konserwa opolska) który wyraził negatywną opinię na temat ewentualnego podniesienia jednej z hal w tym kompleksie, byłem prawie pewien że po założeniu „przespaceruje się” buldożer.. Na zgliszczach podobnego założenia projektowaliśmy w 2007 w Polanicy apartamentowiec dla dewelopera.. Ale to była Polanica której nie trzeba reklamować
Podobnie będzie wyglądało centrum jeśli zabuduje się więcej usług na obrzeżach.
Odnoszę to do drugiego art. dot. usług które mają się pojawić w kompleksie handlowym na osiedlu.
To jest odniesienie do Oławy która stała się sypialnią dla Wrocławia – niskie ceny i dostępność usług w aglomeracji wrocławskiej które wykluczyły ich potrzebę w centrum Oławy.
Bywałem dość często ok 20 lat temu w Oławie na wieczornych spacerach. Okolice rynku pozbawionego usług wyglądały jak Młyńska/ Traugutta. Spacery po zmroku nie należały do przyjemnych, ciemno o brak ludzi. Niestety to jest wektor w którym podąża Prudnik.
Ten nieużytek powinien być zrównany z ziemią a w miejscu tym powinien powstać potężny dom opieki społecznej, noclegownia i cmentarz, bo taka jest przyszłość tego miasta.
Oczywiście wszystko pod czujnym okiem urzedowych mistrzów przetrwania.