Na początku kwietnia minęła 14. rocznica walk o City Hall, w których brał udział pochodzący z Prudnika płk. Grzegorz Kaliciak.
Walkę stoczyli wówczas żołnierze z Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku. Jego obrona trwała trzy dni. Mimo że było to pierwsze największe starcie bojowe polskich żołnierzy od czasów II wojny światowej, bitwa w Karbali przez kilka lat pozostawała tajemnicą misji w Iraku.
Obrona budynku ratusza (City Hall) w Karbali miała miejsce w dniach 3-6 kwietnia 2004 r., kiedy to rozlewało się po całym Iraku powstanie Muktady as-Sadra. Apogeum tych walk przypadało na Nadżaf, Diwaniję, Al-Kut oraz właśnie na Karbalę.
Około 80 polskim i bułgarskim żołnierzom przyszło stawić czoła przewyższającemu ich liczebnie przeciwnikowi. Przez 3 dni i 3 noce, przy ograniczonej ilości amunicji i zaopatrzenia (na ok. 24 godz. działań), bronili najważniejszego obiektu miasta.
– W okolicy ratusza było kilkuset bojowników, którzy atakowali nas bardzo zaciekle. Strzelali do nas z broni ręcznej, z granatników i moździerzy. Przez chwilę bałem się, że zabraknie nam amunicji. Uzmysłowiłem sobie, że to już nie jest żaden incydent, ale prawdziwa wojenna bitwa – wspomina płk Grzegorz Kaliciak – obecnie dowódca 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Według późniejszych szacunków w ataku na City Hall śmierć poniosło ponad 80 rebeliantów. Żaden Polak nie zginął, zaś ranny został tylko jeden Bułgar.
– Od tych wydarzeń mija czternaście lat. W tym czasie zmieniło się w wojsku wiele: lepszy sprzęt, więcej doświadczeń oraz lepsze przygotowanie żołnierzy. Także widać różnice w postrzeganiu przez nasze społeczeństwo żołnierzy- misjonarzy. Cieszę się, że coraz więcej ludzi docenia poświęcenie, służbę, zaangażowanie moich byłych podwładnych, kolegów po fachu. Wykonaliście i nadal robicie dobrą robotę – mówi płk Kaliciak.
Materiał nadesłany
Artykuł ukazał się w „Tygodniku Prudnickim”, nr 16 (11.04.2018). Gazeta dostępna jest również w formie e-wydania.