Źródełko pod Świętą Lipą już gotowe

0

Zakończyły się prace, przy obudowie Źródełka pod Świętą Lipą w Białej.

O tym interesującym miejscu „Tygodnik Prudnicki” pisał kilkakrotnie. Łatwo do niego trafić, znajduje się przy drodze między basenem a dawnym młynem, około 200 m od smażalni ryb. Co prawda do samego źródła można dojechać samochodem, ale warto zatrzymać się na parkingach przed basenem lub obok lokalu gastronomicznego i przespacerować się końcowym odcinkiem trasy. Inicjatorzy odnowy miejsca, członkowie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Bialskiej, wysypali kamieniem (14 ton!) otoczenie źródła, wykonali koryta i ścieżkę dojściową. Postawili ławkę, tablicę informacyjną oraz drewniany krzyż. Jak podkreśla prezes stowarzyszenia Waldemar Hamerla, krzyż wykonany został dokładnie tak samo, jak jego pierwowzór. Dodano na nim tylko datę postawienia pierwszego krzyża, nazwisko fundatorki (pani Tautz, żona burmistrza – 1934) oraz datę renowacji – 2020. Staraniem burmistrza Edwarda Plicki wyasfaltowano drogę prowadzącą w kierunku źródła.

To mogła być kaplica

Przekaz o planach fundacyjnych pani Tautz, dotyczących budowy kaplicy nie są jedynym źródeł na to wskazującym. Według Waldemara Hamerli, ślady w solidnym fundamencie krzyża wskazują, że faktycznie teren przygotowywany był pod większą budowlę.

W czwartek 17 września wieczorem zorganizowano spotkanie podsumowujące realizację projektu, w ramach którego uzyskano dofinansowanie – 6 tys. zł – na prace ze środków Lokalnej Grupy Działania Bory Niemodlińskie. Uczestnicy spaceru mogli usłyszeć historię miejsca i nabrać wodę do przygotowanych butelek. Proboszcz o. Franciszek Bieniek poświęcił krzyż i pobłogosławił odnowionemu miejscu. Zebrani odmówili modlitwę za zmarłych fundatorów krzyża. Spotkanie zakończyła degustacja ryb w smażalni.

Prezes LGD Jadwiga Wójciak przypomniała, że gdy kilka lat temu opracowywano mapę turystyczną, to mieli problem z lokalizacją źródła: – Teraz śmiało będziemy mogli powiedzieć każdemu użytkownikowi mapy, gdzie źródełko jest, że byliśmy, sprawdziliśmy, a nawet zabraliśmy ze sobą trochę wody.

Mirosław Dąbrowski z Chrzelic chwalił inicjatorów akcji, podkreślając naturalne piękno tego miejsca.

Choć woda nie nadaje się do spożycia (badania wody wykazały sygnalne zanieczyszczenia o charakterze naturalnym), to według miejscowych działa kojącą na oczy. Zresztą podczas spotkania byli i tacy, którzy wodę pili, chwaląc jej smak i chód.

W planach bialszczan jest odtworzenie drogi łączącej drogę wojewódzką z dawnym młynem, dzięki czemu zakątek ze źródłem, smażalnią ryb, basenem i stadionem, byłby lepiej dostępny dla turystów poruszających się popularną ścieżką rowerową z Mosznej do Prudnika. Akcję wspierali: Gminne Centrum Kultury i gmina spółka Wodociągi i Kanalizacja.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here